Wiele osób postrzega Kościół jako instytucję archaiczną. Tymczasem Kościół przez wieki był w awangardzie zmian. W czasach apostołów naśladowanie Jezusa było wielkim wyzwaniem. W średniowieczu (i w kolejnych epokach) twórcy sztuki sakralnej sięgali po środki wyrazu, o których świeccy autorzy nawet nie myśleli. Aż chciałoby się napisać, że Kościół był (prawie!) zawsze nowoczesny 🙂
Sposób mówienia o Bogu to komunikat, który jeśli naprawdę jest tak ważny, jak utrzymujemy, to powinien być również zrozumiały (czyli współczesny i w treści i w formie). Głęboko wierzę, że Kościół nie tylko ma aktualne przesłanie, ale też potrafi wyrazić je językiem, który znają i rozumieją jego słuchacze.
Masz zupełną rację. Kościół zawsze komunikował się językiem danej kultury i czasów, w których działał. Mało tego, bez obawy przejmował święta i wydarzenia pogańskich kultur i nadawał im nowe znaczenie by głosić Jezusa- i to działało. Nie oznaczało to pójścia na kompromis, jedynie używania języka danej epoki by bezkompromisowo pokazywać Jezusa.