Wieczorami razem z Olą (moją córką) czytamy „Opowieści z Narnii”. W jednej ze scen zła czarownica częstuje małego chłopca ptasim mleczkiem, które ma specyficzną moc – im więcej się go je, tym bardziej ma się na nie ochotę. W tej prostej historii ukryta jest najbardziej dramatyczna prawda o nas – dla pokus nie zawsze nawet dużo bardziej wyszukanych niż zwykłe łakocie gotowi jesteśmy wystawić na ryzyko rzeczy najcenniejsze. Kłamiemy, oszukujemy i krzywdzimy najbliższych dla głupiego ptasiego mleczka. Oczywiście widzimy to dopiero po czasie. Najczęściej, gdy jest już za późno.
„W końcu całe ptasie mleczko zostało zjedzone i Edmund wpatrywał się uporczywie w puste pudełko, modląc się w duchu, by go zapytano, czy nie chciałby więcej. Królowa zapewne dobrze wiedziała, o czym Edmund marzy, ponieważ wiedziała też, że jest to zaczarowane ptasie mleczko i że każdy, kto go choć raz skosztuje, będzie chciał wciąż więcej i więcej, tak że mógłby zajeść się na śmierć, gdyby mu na to pozwolono.” C. S. Lewis, Opowieści z Narnii