Skip to main content

dream-teamWierzę w zespół. W jego siłę, entuzjazm i mądrość. Po prostu wierzę, że w grupie pracuje się lepiej i skuteczniej niż w pojedynkę. Oczywiście czytałem już dość dawno temu „Pięć dysfunkcji pracy zespołowej” Lencioniego i wiem o wypunktowanych przez Irvinga Janisa bezdrożach syndromu myślenia grupowego. Wiem więc, że grupa nie zawsze musi być skuteczniejsza od jednostki. Efekty pracy dysfunkcyjnej grupy bywają gorsze, niż każdy jej członek osiągnąłby pracując w pojedynkę. Wiedząc to, wciąż bardzo mocno wierzę w zespół, lubię pracę zespołową i uważam, że w grupie jest siła, żeby pomnożyć mądrość, radość i umiętności poszczególnych jej członków! Zostawmy więc na boku patologie pracy zespołowej (może na inny, kolejny wpis…). Lepiej podejść do tematu optymistycznie i zacząć od tego, co daje zespołowi tę siłę.

Dobry i entuzjastyczny zespół przyciąga dobrych i entuzjastycznych ludzi! Mądry i skuteczny lider będzie więc dbał o to, żeby w zespole znaleźli się ludzie, którzy pociągają innych swoim nastawieniem, pasją i oddaniem. Niedawno usłyszałem proste zestawienie pięciu cech, na które warto zwrócić uwagę, jeśli chce się zbudować silny i zdrowy zespół (podpowiedzieli je nam nasi goście z ICF).

Z kim zbudujesz dobry zespół:

  1. Z ludźmi, którzy są DOSTĘPNI!  Chodzi tu o to, na kogo możesz liczyć. Kto będzie miał czas, żeby uczestniczyć we wspólnych spotkaniach, próbach, rozmowach, które mają rozwijać zespół i pchać pracę na przód. Praca z nieobecnymi bywa frustrująca.
  2. Z ludźmi, których POSTAWA jest WŁAŚCIWA. Sprawa jest prosta – chodzi o serducho i charakter. Dobrzy i entuzjastyczni ludzie przyciągają dobrych i entuzjastycznych ludzi. Frustraci i maruderzy przyciągają frustratów i maruderów. Nikogo nie stać na ryzyko współpracy z osobą, której nastawienie może zmienić najpiękniejszą podróż w koszmarną przeprawę.
  3. Z ludźmi, którzy są DOBRZE ZORGANIZOWANI. Jedni ludzie są, a inni nie są poukładani i wewnątrzsterowni. Lepiej pracuje się z tymi, którzy nie wymagają ciągłego poprawiania, przypominania, prowadzenia, czy wręcz wyręczania. Wszyscy są zdrowsi i szczęśliwi, gdy ich koledzy w zespole są zorganizowani i nie nawalają w realizacji powierzonych im zadań.
  4. Z ludźmi, którzy są POWOŁANI DO TEJ SŁUŻBY. Ta sprawa jest kluczowa, bo cały wpis dotyczy służby w Kościele. Świadomość powołania i pragnienie służenia Bogu to najpiękniejsza i najsilniejsza motywacja. Nic nie dorówna świadomości, że rzeczy, którym jestem oddany, są Bożym powołaniem w moim życiu. Autentyczne pragnienie służenia Bogu jest siłą nie do zatrzymania!
  5. Z ludźmi, którzy posiadają POTRZEBNE UMIEJĘTNOŚCI. Rzecz ważna, ale nie najważniejsza, dlatego na końcu. Nie da zbudować się skutecznego zespołu z ludzi, którzy są tylko uzdolnieni, a w pozostałych punktach mają poważny defekt. To znaczy, może i da się zbudować, ale uczestnictwo w  jego pracy nie będzie ani radosne, ani owocne. Natomiast współpraca z ludźmi, którzy są zdolni (pkt 5), prawi (pkt 2), namaszczeni (pkt 4), sprawni (pkt 3) i oddani (pkt 1) – to niebo na ziemi!

PS. Szczypta kościelnej prywaty na koniec. W poniedziałek mieliśmy spotkanie liderów małych grup w KdC. Spotykamy się regularnie co dwa tygodnie – to jest nasza mała grupa! I za każdym razem jest to doświadczenie super zespołu. Dokładnie takiego, w jakiego siłę i sensowność wierzę. Jestem wdzięczny wszystkim liderom małych grup za to, co wnosicie – za siłę, mądrość i radość każdego naszego spotkania!

zdjecie-z-mgNiestety nie mam zdjęcia z naszego poniedziałkowego spotkania, o którym napisałem wyżej. Wrzucam więc fotkę sprzed kilku tygodni. Ten sam zespół, ta sama wdzieczność, ta sama radość!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
7 lat temu

No tak, tylko w praktyce co to nam daje, co oznacza? Że mam szukać do swojego zespołu takich właśnie ludzi? Mogę się nigdy nie doczekać, aż w zasięgu wzroku/ telefonu znajdzie się taki 🙂 Czy może wyrabiać te cechy w sobie i inspirować, zachęcać innych, by robili to samo?